Projekt plakatu na spotkanie o zagrożeniach Arktyki zrobiony dla Green Peace Polska.
Oryginalna ilustracja:
Finalna wersja plakatu po przycięciu do formatu A3 i z szalonym "dziecięcym" typo...
Jak widać finalna wersja niewiele różni się od oryginału, chociaż przycięcie góry i dostosowanie formatu, moim zdaniem nie zadziałało na korzyść, ale tu niestety weszły koszty produkcji i standaryzacja. Aha i oczywiście Pan Pingwin musiał ustąpić, Panu Narwalowi, bo pingwiny nie żyją na tym samym biegunie co misie polarne i na nic zdało się tłumaczenie, że on na tej krze przypłynął tylko jako turysta z drugiej strony globu... Ehh...
Narwal jest lepszy, lepiej cierpi :D
OdpowiedzUsuńDzięki, ale jednak podobała mi się wizja pingwina, który płynie przez cały Świat, żeby cierpieć razem z niedźwiedziem... Pewnie zaczął na wielkiej górze lodowej, a dopłynął na takim małym pypciu, a na koniec niedźwiedź go zażarł!
OdpowiedzUsuńFokę nim zażarł
UsuńO hejka Łukaszu! Miło Cię tu widzieć!
UsuńMyślałem, że pingwin przeszedł operację plastyczną :D
OdpowiedzUsuń