piątek, 26 lipca 2013

Na ratunek Arktyce!

Czasami trzeba zrobić coś, bo sprawa jest szczytna... Taaa... jasne! Czasami trzeba zrobić coś, bo Twój najlepszy przyjaciel Cię poprosi i w sumie to cel też Ci pasuje...
Projekt plakatu na spotkanie o zagrożeniach Arktyki zrobiony dla Green Peace Polska.
Oryginalna ilustracja:
 
Finalna wersja plakatu po przycięciu do formatu A3 i z szalonym "dziecięcym" typo...
 
 
Jak widać finalna wersja niewiele różni się od oryginału, chociaż przycięcie góry i dostosowanie formatu, moim zdaniem nie zadziałało na korzyść, ale tu niestety weszły koszty produkcji i standaryzacja. Aha i oczywiście Pan Pingwin musiał ustąpić, Panu Narwalowi, bo pingwiny nie żyją na tym samym biegunie co misie polarne i na nic zdało się tłumaczenie, że on na tej krze przypłynął tylko jako turysta z drugiej strony globu... Ehh...



5 komentarzy:

  1. Narwal jest lepszy, lepiej cierpi :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, ale jednak podobała mi się wizja pingwina, który płynie przez cały Świat, żeby cierpieć razem z niedźwiedziem... Pewnie zaczął na wielkiej górze lodowej, a dopłynął na takim małym pypciu, a na koniec niedźwiedź go zażarł!

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałem, że pingwin przeszedł operację plastyczną :D

    OdpowiedzUsuń